sobota, 8 sierpnia 2015

Garnier Czysta Skóra Active - recenzja toniku

Przetestowałam już masę produktów Garniera i uważam, że warto o nich wspomnieć. Są niedrogie i dobrej jakości. Garnier Czysta Skóra Active tonik matujący i redukujący niedoskonałości, to jeden z lepszych produktów, jakie kiedykolwiek stosowałam. Wyróżnia się nieprzeciętną skutecznością. Używam go dopiero od dwóch miesięcy. Wcześniej stosowałam inne toniki tej marki, w tym: odświeżający tonik witaminowy do cery normalnej i mieszanej oraz tonik oczyszczająco - ściągający. Jednak tonik z serii Active, wyraźnie wyróżnia się wśród swoich kolegów. 



Co obiecuje nam Garnier? 

Przede wszystkim tonik Czysta Skóra Active jest przeznaczony do skóry mieszanej lub tłustej ze skłonnościami do niedoskonałości. Kosmetyk ten ma za zadanie dokładnie oczyścić naszą skórę, lecząc przy okazji wypryski. Ponadto ma usuwać po nich ślady, a także pełnić rolę matującą. 
Tonik zawiera składniki aktywne w tym kwas salicylowy, oraz magiczny składnik aktywny o nazwie Herba Repair, czyli ekstrakt z soku z czarnej borówki, o właściwościach regenerujących i odbudowujących. Herba Repair, to najzwyczajniej w świecie nazwa opracowana przez Pomysłowego Dobromira, służąca wyłącznie celom marketingowym. Bo skoro coś zwie się dziwnie i nigdy o tym nie słyszeliśmy, to zapewne ma fenomenalnie czarodziejskie właściwości i jest warte każdych pieniędzy. :D


Składniki

Zarówna kwas salicylowy, jak i kwas lipohydroksylowy zawarte w składzie, działają przeciwzapalnie oraz antybakteryjnie. Ponadto sam kwas lipohydroksylowy hamuje wydzielanie sebum. Oba te kwasy są wysoko w składzie, co świadczy o tym, że tonik rzeczywiście powinien redukować trądzik. Wspomniany już wcześniej ekstrakt z soku czarnej borówki, bogaty w witaminę C oraz witaminy z grupy B, przyspiesza gojenie ran oraz stanów zapalnych. Posiada również właściwości bakteriobójcze oraz antyseptyczne, dlatego często stosowany jest w kosmetykach do cery z niedoskonałościami. Ostatnim ze składników, na który warto zwrócić uwagę jest glukonian cynku, który ma za zadanie ograniczać wydzielanie sebum oraz zwężać pory. Poza tym wzmacnia skuteczność kuracji kwasem salicylowym, azelainowym i wit.B6. Niestety widnieje jako ostatni komponent aktywny w toniku. 



Działanie

Tonik Czysta Skóra Active wystarczająco spełnia swoją rolę. Bardzo efektywnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, działa antybakteryjnie, zwęża pory. Z powodzeniem można nim zastąpić np. spirytus salicylowy, powszechnie stosowany do dezynfekcji cery mieszanej. Osobiście nie wykorzystuję spirytusu do przemywania twarzy, gdyż podrażnia skórę, co w konsekwencji prowadzi do powstawania większej ilości wyprysków. 
Producent zaleca, abyśmy używali toniku dzień w dzień, rano i wieczorem, co moim zdaniem jest grubą przesadą. Pamiętamy, że tonik z serii Active, zawiera alkohol oraz kwasy, które w nadmiarze mogą przesuszać naszą skórę, a nawet powodować nadprodukcję sebum. 
Używanie toniku 4 razy w tygodniu, powinno w zupełności wystarczyć. Sama robię to głównie, kiedy na mojej twarzy zaczynają pojawiać się niesympatyczni goście lub po oczyszczeniu skóry płynem miceralnym, kiedy chcę dodatkowo ją odkazić. Tonik dobrze sprawuje się również nakładany miejscowo, na wypryski, albo do sterylizacji przyrządów kosmetycznych, tj. np. łyżeczka unny. 
Nie wiem, czy tonik z Garniera rozjaśnia ślady po wypryskach, bo za bardzo ich nie posiadam. Nie matuje też zbyt długo, ale to akurat powinna być rola kremu lub pudru, tak uważam.

Ocena

Tonik Czysta Skóra Active oceniam na 4+/6. Daję minus za zalecenie stosowania produktu codziennie. Na co dzień powinniśmy używać jednak lżejszych preparatów do przemywania twarzy. Do tego celu polecam hydrolaty oraz płyny miceralne, które możemy aplikować kilka razy dziennie, bez nieprzyjemnych konsekwencji. Nawet, jeśli nasza skóra jest problematyczna, nie powinniśmy traktować jej po macoszemu. 
Mimo to, tonik z Garniera na pewno zakupię ponownie. Produkt nie zawiera parabenów, co ogromnie mnie cieszy, jest skuteczny, wydajny oraz w dobrej cenie (ok. 15 zł). 
Dodatkowo przyznaję 5 punktów dla Gry...Garniera za magiczne określenie "Herba Repair"! Pomysłowy Dobromir z działu marketingu, musiał mieć niezłą fazę i pewnie dostał premię. :) 

Śmieszą mnie te różne dziwne określenia w opisach produktów. Macie też jakieś? 
Dajcie również znać, jaki tonik najbardziej Wam służy? Czekam na komentarze i Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz