Używam go od kilku miesięcy i nie zbaczając na pełne grozy wzmianki o wpływie, zawartych w nich składników, na skórę, uważam, że jest godny polecenia.
Oczyszczający żel do mycia twarzy Bioliq |
Ale od początku.
Żel możemy nabyć w aptekach lub w niektórych drogeriach. Ja osobiście pierwszą tubkę zakupiłam w aptece, następną w Superpharm i w obu tych przypadkach zapłaciłam za ten produkt poniżej 20 zł. Kosmetyk jest opakowany w estetyczne pudełeczko (które wyrzuciłam :)), na którym widnieje zdjęcie silikonowej nakładki, przytwierdzonej do tubki z żelem. Niewątpliwie opakowanie jest w stanie skłonić pragnącego innowacji oraz wrażliwego na estetykę, klienta do zakupu owego produktu. Silikonowa szczoteczka, o której wspomniałam ma za zadanie głęboko oczyścić skórę, zapewnić efekt delikatnego peelingu i złuszczenia naskórka, co w rezultacie ma nam zagwarantować nieskazitelnie gładką cerę.
Producent żelu przekonuje nas, że kosmetyk "(...) skutecznie oczyszcza skórę twarzy z wszelkich zanieczyszczeń. Doskonale nawilża i pielęgnuje skórę pozostawiając ją jedwabistą w dotyku." Do tego nie zawiera mydła, co również jest bardzo ważne.
A co ze składem?
Na odwrocie tubki czytamy, że żel zawiera olejek babassu (Attalea speciosa), który doskonale nawilża skórę i pozostawia ją jedwabistą w dotyku. Natomiast w samym składzie na pierwszym miejscu widnieje Sodium Laureth Sulfate, czyli syntetyczny detergent, który (czysto teoretycznie) powoduje rumień, przesuszenie skóry i inne brzydkie rzeczy, o których nie mam ochoty pisać. Być może sam w sobie, wspomniany detergent, podrażnia skórę, jednakowoż osobiście nie zauważyłam żadnego pogorszenia się stanu cery (a wręcz odwrotnie). Na miejscu czwartym w składzie mamy Cocamidopropyl Betaine. Jest to przeźroczysta substancja o działaniu antybakteryjnym i lekko natłuszczającym, pozyskiwana z oleju kokosowego oraz pochodnej gliceryny - betainy. Wspomniany wcześniej olejek babassu widnieje dopiero na miejscu ósmym, później sok z Aloe Vera oraz ekstrakty m.in. z passiflory, gruszy pospolitej oraz opuncji figowej. Na na samym końcu w składzie: kwas mlekowy o właściwościach nawilżających oraz przeciwstarzeniowych.Jak działa żel firmy Bioliq oraz czy spełnia swoją rolę?
Używam go od kilku miesięcy, 2 razy dziennie. Pamiętam, że pierwsze co zauważyłam, to to, że produkt dobrze usuwa makijaż, dzięki czemu oszczędzam na płynie miceralnym. Po kilku zastosowaniach odczułam wyraźnie, że moja skóra jest lepiej nawilżona. Żel nie powoduje efektu ściągnięcia skóry, dobrze oczyszcza, a jednocześnie pozostawia skórę gładką w dotyku (jak w zapewnieniach producenta). Ponadto ilość wyprysków na mojej twarzy znacznie się zmniejszyła, jednakowoż nie mogę stwierdzić, iż jest to zasługa wyłącznie Bioliqu.Zanim zaczęłam stosować żel Bioliq, moja twarz po umyciu niejednokrotnie była swędząca, czerwona lub przesuszona. Dzisiaj te problemy już mnie nie dotyczą. Ponadto szczoteczka dołączona do tubki z żelem, bardzo przyjemnie masuje skórę twarzy oraz wzmaga efekt oczyszczenia. Jeśli chodzi o właściwości peelingujące - coś w tym musi być. Moje problemy z odstającymi skórkami na nosie odeszły w zapomnienie, a to niewątpliwie (m.in.) zasługa Bioliqu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz