Zastanawiałam się, o czym napiszę, kiedy "wrócę" i postanowiłam, że będzie to lekka, prosta i przyjemna notka, na temat kremu, który warto polecić każdej kobiecie (nie tylko 25+) poszukującej dobrego, niedrogiego, matującego kosmetyku.
Na tak
Krem matujący Bioliq jest poniekąd dopełnieniem dla żelu głęboko oczyszczającego tej samej firmy, o którym wspominałam wcześniej.
Przejdźmy jednak do sedna. Bioliq 25+, krem nawilżająco - matujący do cery mieszanej ma przede wszystkim nienaganny skład. Oprócz dimeticonu (silikon), który widnieje daleko w składzie produktu, nie posiada nic, co mogłoby zapychać pory. I tak też właśnie jest - dobrze nawilża cerę, lekko ją przy tym matując, bez przykrych konsekwencji dla cery.
Co dobrego zawiera
Wyciąg z aloesu, działa kojąco na cerę problemową. Olej z nasion Macadamia - wysoko w składzie - jest bogaty w związki mineralne oraz witaminy A, B, E, sprzyja regeneracji naskórka. Wyciąg z pluskwicy groniastej (what?!), jakkolwiek by to nie brzmiało, roślina ta znajduje szerokie zastosowanie w medycynie naturalnej i działa m.in. przeciwzapalnie. Te ciekawe składniki, pozytywnie oddziałowują na skórę - radzę to sprawdzić. :)
Dobry pod makijaż
Nadaje się nawet pod puder mineralny - nie roluje się, cera jest lepiej nawilżona, przez co podkład nie będzie podkreślał suchych skórek.
Dla tych którzy oczekują spektakularnego efektu matującego, pragnę powiedzieć - nie, zapewne nie jest to mocna cecha kremu Bioliq 25+, dla której kupiłabym go ponownie. Natomiast dobrze nawilża skórę, nie jest komedogenny, współdziała z kosmetykami oczyszczającymi (np. zieloną glinką) oraz dobrze sprawdza się, jako baza pod podkład. Ponadto kosmetyk jest wydajny i szybko się wchłania.
Cena 13 zł jest bardzo niska, zważając na dobroczyność kremu Bioliq do cery mieszanej.
Polecam bardzo i osobiście zakupię go ponownie.